Cześć!
Wiosna przyszła - choć mróz w nocy i nad ranem nie jest zbyt przyjemny :)) Te skoki temperatur nie są fajne. Jednego dnia 15 stopni , a drugiego z rana śnieg i -1. Wszyscy dookoła od razu kichają, źle się czują...ach ta wiosna :)
Do dzisiaj można jeszcze zgłaszać prace na wyzwanie U Lucy KLIK
Już myślałam że nie dam rady dodać posta, ale mój urwis ogląda bajkę, a ja wykorzystuję tą chwilkę :))
Zostało mi jedno styropianowe jajko, które troszkę ucierpiało w zabawie z łobuzem, a mianowicie ma takie małe dziurki wszędzie. Miałam go karczochem potraktować, żeby nie było dziurek widać, ale w końcu nałożyłam duuużo ciemnej farby, potem spękacz jednoskładnikowy i białą farbę... Jakoś dziurki się zamaskowały :) Tak z ciekawości je zrobiłam - nie wiedziałam czy w ogóle wyjdzie. Na wierzch poszła serwetka z czarnymi wzorami.
Koszyczek z papierowej wikliny i pozostałe jajeczka nie były jeszcze na blogu pokazywane, ale dokładniejsze zdjęcia wkleję innym razem, bo brak czasu...
Jeszcze banerek zabawy
I na koniec zdjęcia kwiatków wiosennych, które codziennie chodzimy oglądać do dziadków...zresztą zaraz też wychodzimy na spacer :))
Miłego dnia życzę!
Buziaczki
śliczne jajeczka!
OdpowiedzUsuńpowodzenia w wyzwaniu:)
Dziękuję :)
UsuńFajne jajeczka. Znam ten ból. Ja mam dwa urwisy, które mało kiedy dają mi podziałać. ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Ale bez nich byłoby nudno... pozdrawiam :)
UsuńJajeczko wyszło przepięknie i w ogole nie widać że coś tam było z nim nie tak :)
OdpowiedzUsuńWiosna na zdjęciach też super, ale to chorowanie z nią związane w ogóle nie fajne. Niestety mnie też nie ominęły choróbska niedobre...
Dziękuję :)
UsuńBardzo ładne jajeczko
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo ładne jajo:) pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńPiękna:)
OdpowiedzUsuń