Cześć !
Taki sobie zegar zmalowałam ;) Wiem, że ma mnóstwo niedociągnięć...i krzywo co nie co, he he. Ale co tam...Przecież pierwszy zegar mój, co nie? No i jak robiłam transfery liczb to trójkę nakleiłam do góry nogami...oczywiście :))))
Chciałam uzyskać efekt desek drewnianych, jak wyszło, sami zobaczycie. W środku serwetka, choć trochę domalowywana prze ze mnie.
Z moją pracą dołączam do zabawy na blogu Art-Piaskownica.
I jeszcze zdjęcie do zabawy
Pozdrowienia Kochani!
Buziaczki
"- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
- Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika."
- Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika."
Alan Alexander Milne - Kubuś Puchatek
Bardzo mi sie ten Twój zegar podoba . Lubie takie pokombinowane . Serwetka świetna a i efekt deski wyszedł super. Gratuluje pomysłu i wykonania i życzę powodzenia w wyzwaniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny zegar wychodzący wzór serwetki świetnie skomponował się" drewnianym " tłem ciekawy pomysł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa tam żadnych niedociągnięć nie widzę;) a efekt desek rewelacyjny
OdpowiedzUsuńjak dla mnie zegar jest rewelacyjny i nie widze żadnych niedociągnięć:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszedł i zegar i deski:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że efekt drewnianych desek jak najbardziej Ci wyszedł, zegar świetny! :)
OdpowiedzUsuń